Skip to main content

Web Content Display Web Content Display

News

Breadcrumb Breadcrumb

Web Content Display Web Content Display

20 lat Biura Karier!

20 lat Biura Karier!

Mija właśnie 20 lat od powstania Biura Karier na UJ. Początki nie były łatwe 😊 Tamten okres dobrze pamięta Agnieszka Dudziak, która organizowała działalność BK od podstaw i od początku zarządza jednostką.

Skąd wzięła się idea powstania Biur Karier w Polsce?

O, to bardzo ciekawa historia. Na początku lat 90-tych przyjechał do Polski Dyrektor Biura Karier z University of Hull. Nazywał się John Franks. Miał żonę Polkę i być może właśnie dlatego tutaj chciał zaszczepić ideę biur karier. Umówił się na spotkania z kilkoma rektorami szkół wyższych w Polsce i przekonywał ich do zainicjowania działalności biur karier na polskich uczelniach. No i tak to się zaczęło. W 1993 r. powstało pierwsze Biuro Karier na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Na początku akademickie biura karier były partnerskimi projektami pomiędzy uczelniami a Wojewódzkimi Urzędami Pracy. Kilka lat później powstało kolejnych kilka biur, w których część pracowników zatrudniona była przez uczelnie, a część przez WUP-y. Okazało się, że ta formuła świetnie się sprawdza, a działalność tych jednostek odpowiadała potrzebom rynku pracy oraz uczelni i spotkała się z dużym zainteresowaniem. Impulsem do tego, by kolejne szkoły wyższe powoływały biura karier było m.in. to, że sami pracodawcy kontaktowali się z uczelniami z propozycjami współpracy. Chcieli organizować spotkania ze studentami, prezentować swoją ofertę, a następnie pozyskiwać kandydatów do pracy. Okazało się, że na wielu uczelniach nie ma w ogóle jednostek, z którymi takie firmy mogłyby nawiązywać współpracę i szybko docierać do studentów z informacjami o wolnych miejscach pracy. Z drugiej strony pojawiły się też środki finansowe przeznaczone na inicjowanie działalności biur karier. Ówczesne Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło kilka edycji grantów ściśle dedykowanych rozwojowi biur karier. Była też część funduszy przedakcesyjnych zanim Polska weszła do Unii Europejskiej i wtedy, w ramach innych uczelnianych projektów, część funduszy mogła być także wykorzystana na rozwój akademickich biur karier. Aż nastąpił rok 2001. Na Uniwersytecie Jagiellońskim zadecydowano, że nadszedł czas, żeby takie centralne biuro karier powstało również i tutaj.

Nie było to pierwsze biuro w Krakowie, ale chyba później stało się jednym z największych.

Tak, to prawda. Wszystko zaczęło się w poniedziałek 3 września 2001. Tego dnia kiedy pojawiłam się w biurze, wzięłam klucz z portierni i weszłam do pokoju, który był zupełnie pusty. Miałam poczucie, że to duże wyzwanie, że trzeba coś faktycznie zbudować od początku. Było mi o tyle łatwiej, że wcześniej pracowałam w innym biurze karier, więc byłam przygotowana na to, w jaki sposób będziemy wdrażać tę ideę. Podczas naszej ostatniej przeprowadzki, znalazłam teczkę „Archiwum Biura Karier”. Otworzyłam ją i znalazłam tam mnóstwo wycinków z gazet oraz pierwszy plan rozwoju biura karier, z krótką i dłuższą perspektywą. Plan był ambitny 😊 Kiedy przejrzałam go, uśmiechnęłam się, bo okazało się, że na szczęście udało się to wszystko zrealizować. Aczkolwiek innymi narzędziami, bo w 2001 roku nic nie wyglądało tak jak teraz – na stole były segregatory z drukowanymi ofertami pracy i cały czas przychodzili studenci, którzy przeglądali ogłoszenia. Potem dopiero powstała strona internetowa i zamieszczaliśmy ogłoszenia właśnie tam. Wracając do planu - ostatni punkt to była „współpraca z absolwentami” – na to czekaliśmy chyba najdłużej. W międzyczasie ewoluowaliśmy z naszymi działaniami. Na początku było mnóstwo spotkań z przedstawicielami firm głównie konsultingowych, które przygotowywały informacje dla tych międzynarodowych korporacji, które później zdecydowały się w Krakowie otworzyć swoje oddziały. Przygotowywaliśmy oczywiście różne statystyki i przekonywaliśmy, że to właśnie z naszą uczelnią warto współpracować i to właśnie tutaj są najlepsi przyszli pracownicy. Brakowało nam jednak informacji o tym, jakie są losy zawodowe naszych absolwentów.

3 września było pusto w pokoju, w oczach pewnie przestrach, ale parę miesięcy później czyli w grudniu było już chyba trochę inaczej, prawda? Była feta i ogłoszenie, że biuro karier jest, istnieje.

Może nie przestrach, ale duży znak zapytania – od kogo pożyczyć krzesło 😉 Wracając do pytania - zanim jednak nastąpił grudzień był jeszcze początek października, gdzie ledwo udało się przejść przez wszystkie procedury, kwestie budżetowe, zorganizować biurko z komputerem oraz stolik dla studentów i krzesła, a każdego dnia coraz więcej osób przychodziło do biura z prośbą o wsparcie w znalezieniu zatrudnienia. To był 2001 rok, kiedy stopa bezrobocia wynosiła ok. 15-16%. Był to więc poważny problem i mnóstwo studentów szukało jakichkolwiek informacji o pracodawcach i kontaktów. Trzeba było podjąć szybkie działania. Z jednej strony udzielać szybkiego wsparcia dla studentów i absolwentów, a z drugiej organizować intensywną akcję informacyjno-promocyjną wśród pracodawców i skupić się przede wszystkim na pozyskiwaniu ofert pracy i praktyk.

Na samym początku biuro było jednoosobowe?

Na początku tak.

Przez długi czas?

Co najmniej pół roku. Dopiero w kolejnym roku pojawiła się druga osoba - psycholog. Na pół etatu. Ponieważ prowadziliśmy bardzo intensywne działania promocyjne, zainteresowanie tym co robimy było duże. Zdecydowałam, że poprosimy studentów o wsparcie. Organizowane były więc cykle praktyk, gdzie przez okres trzech miesięcy praktyki odbywało w biurze po 6 osób. Studenci byli świetnie zorganizowani i zaangażowani, bo czuli, że biorą udział w czymś wyjątkowym. Pomagali nam organizować szkolenia, które przygotowywały dla nas firmy i organizowali akcje promocyjne na wydziałach. Bez wsparcia studentów byłoby to bardzo trudne do realizacji. To był też czas organizowania pierwszych targów pracy. Wszystko było zupełnie nowe. Bardzo miło wspominam współpracę ze studentami. Byli dla nas ogromnym wsparciem. Z dużą liczbą osób, które z nami współpracowały od samego początku, do tej pory mamy świetny kontakt. Wiele z nich powraca do nas już jako absolwenci z wieloletnim doświadczeniem zawodowym w różnych branżach i chętnie prowadzą zajęcia mentoringowe dla obecnych studentów. To niezwykle miłe, że po latach ta współpraca procentuje i więzi trwają tak długo.

Wróćmy jeszcze na chwilkę do grudnia 2001 r. – to chyba było bardzo uroczyste otwarcie?

Tak! Zaproszenia zostały wysłane do kilkudziesięciu pracodawców w Krakowie. Oczywiście władze uczelni również brały w tym udział. Było przecinanie wstęgi w drzwiach. To rzeczywiście był taki moment, kiedy flesze błyskały, a zaproszeni dziennikarze zadawali wiele szczegółowych pytań dotyczących planów i naszej oferty. Miałam poczucie, że teraz już faktycznie zaczyna się coś wielkiego i zarazem coś dobrego. W przeciągu tych dwudziestu lat wiele się zmieniło. Wtedy były pionierskie działania, natomiast teraz szukamy różnych nowych rozwiązań. Jakbyś oceniła te 20 lat? Czy to ogromny skok? Czy może ewolucja, która się dokonuje? Zwróciłabym tutaj uwagę na rozwój narzędzi, które się pojawiły i ułatwiły nam kontakt ze wszystkimi naszymi interesariuszami. Nie było jeszcze tak popularnych teraz serwisów społecznościowych, a na swoją stronę musieliśmy dłuższą chwilę poczekać. Narzędzia, którymi teraz dysponujemy usprawniają naszą pracę, ale również studentom pozwalają szybko uzyskać wszystkie potrzebne informacje, czy skorzystać z naszych usług bez konieczności przychodzenia do biura. Z perspektywy czasu widzę, że to z pewnością wpłynęło na zwiększenie dynamiki działania, ale też przez te wszystkie lata prawie na każdej uczelni zaczęły działać biura karier. To sprawiło, że wrośliśmy w świadomość studentów i pracodawców. Z czasem stało się bardzo oczywiste, że istnieją akademickie biura karier i wszystkie takie jednostki realizują w większości przypadków takie same zadania, czy to w Polsce czy w innych krajach europejskich. Mamy też świadomość, jak dużo informacji dociera do studentów każdego dnia i dlatego dużym wyzwaniem jest takie przekazanie informacji, aby w tym potoku komunikatów zaciekawili się właśnie tym, co przesyła do nich biuro karier. Ze statystyk również wynika, że zainteresowanie tym co oferujemy z roku na rok jest coraz większe i to nas cieszy. Studenci już od pierwszego roku są informowani o tym, że biuro istnieje i że z naszej oferty warto korzystać na każdym etapie studiów.

Na koniec chciałem Cię zapytać o rolę biura karier przez te wszystkie lata. Czy ona się bardzo zmieniła? Czy myślisz, że dalej będzie jakoś ewoluować, czy zawsze będzie skoncentrowana na tym, żeby pomagać studentom w wejściu na rynek pracy i zdobywaniu nowych kompetencji?

Myślę, że jest to kluczowa rola i to pozostanie niezmienne. Cały czas wsłuchujemy się w to czego oczekują od nas sami studenci i na bieżąco dostosowujemy się do rynku pracy. Musimy być czujni, żeby nadążać za potrzebami i jednej i drugiej strony, jak również samej uczelni. Na początku działalności nasza oferta obejmowała głównie doradztwo zawodowe, współpracę z pracodawcami i prowadzenie szkoleń. Z czasem włączyliśmy się aktywnie w działania krajowych i międzynarodowych sieci skupiających biura karier, organizację targów pracy i zaczęliśmy realizować liczne projekty badawcze, tak więc wszystko się może się jeszcze zdarzyć. Myślę, że mogą się pojawić zupełnie nowe wyzwania, których do tej pory nie braliśmy pod uwagę. Tak jak wspominałam tę kartkę z planem rozwoju Biura Karier, gdzie mowa była o absolwentach - było tam napisane „budowanie bazy absolwentów – współpraca z Archiwum”. Do tej pory pamiętam spotkanie w tej sprawie, podczas którego przeglądałam pisane odręcznie losy zawodowe absolwentów przesyłane na UJ, zanim jeszcze powstało nasze biuro. Potem okazało się, że budowa relacji z absolwentami, w takiej formie, w jakiej realizujemy ją teraz, odbiega od moich wyobrażeń z roku 2001. Kto by wówczas pomyślał, że będziemy współpracować z absolwentami, którzy pracują i mieszkają na wszystkich kontynentach i będą mentorami dla naszych studentów oraz, że będziemy pionierami w opracowaniu metodologii monitoringu losów absolwentów. Tak jak te wszystkie ciekawe historie zawodowe absolwentów były impulsem do szukania sposobów na rozwój tego obszaru naszej działalności, tak każda rozmowa ze studentem, czy spotkanie z pracodawcą może być dla nas inspiracją. Z pewnością będziemy więc ewoluować; działamy według określonych standardów, ale ciągły rozwój i elastyczność jest wpisana w naszą pracę, bo jesteśmy przecież pomiędzy uczelnią, studentami i rynkiem pracy. Chciałabym przy tej okazji serdecznie podziękować za ogromne zaangażowanie i profesjonalizm wszystkim osobom, które teraz pracują w naszym zespole oraz wszystkim tym, którzy przez tych 20 lat z nami współpracowali. Nasza rocznica zbiegła się w czasie z przeprowadzką do nowo wyremontowanego budynku na Ingardena 6 i patrząc teraz na nasze biurowe pomieszczenia aż trudno uwierzyć, że wszystko zaczęło się od pustego pokoju na Straszewskiego 27.

Rozmawiał: Piotr Rapciak